Morawickie brylanty szachowe
Znawcy tematu (instruktorzy, trenerzy) wiedzą, jak rzadko można spotkać na swej drodze prawdziwe talenty. Bardzo często upływa wiele lat, nim ktoś taki się w ogóle pojawi, a jak się już pojawi to zwykle nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje. Przyczyny tego są różne: talent - nie poparty pracą, brak wsparcia rodziców oraz traktowanie tej dyscypliny jako ogólne uzupełnienie wszechstronnego rozwoju dziecka. Z mojego już prawie czterdziestoletniego doświadczenia jako trenera szachów wynika, że najczęstszym powodem tego, że ktoś nie osiąga sukcesów jest po prostu zwykłe lenistwo, czyli brak chęci pogłębiania swoich umiejętności w danej dyscyplinie sportu. Główną przyczyną jest właśnie paradoksalnie talent. Otóż przejawiając większe predyspozycje na początku dziecko osiąga lepsze wyniki i te sukcesy upewniają go w tym, że tak będzie już zawsze. Nic bardziej mylnego, ponieważ w końcu skonfrontuje swoje umiejętności z tymi, którzy tak jak on zostali obdarzeni talentem, ale którzy rozumieją, że nic nie jest dane na zawsze i aby osiągnąć więcej trzeba pracować i poświęcić znacznie więcej czasu, by swoje słabsze strony doskonalić. Wtedy rozpoczyna się dramat, ponieważ taki zawodnik przegrywa z nimi i jest to dla niego coś niemożliwego i niezrozumiałego, bo przecież prawie nigdy do tej pory nie przegrywał i najczęściej następuje frustracja, załamanie. I po talencie. Może to „czarny scenariusz” ale zdarzający się bardzo często.
Dzisiaj jednak chciałbym – bo mam tę przyjemność - napisać o tym drugim, rzadszym przypadku i o wiele przyjemniejszej stronie pracy trenerskiej, a więc o sytuacji, kiedy mamy dziecko z talentem popartym ogromną pracą oraz rodziców, którzy mając świadomość predyspozycji swej pociechy nie tylko wspierają je mentalnie, poświęcają swój wolny czas, by zawozić dziecko na zawody, to jeszcze ponoszą koszty z tym związane. Tak się dzieje we wszystkich dyscyplinach sporu, również w szachach, bo o nich dzisiaj chciałbym napisać.
Szachy, czyli „królewska gra” to piękny sport kształtujący takie cechy osobowości jak: rozwój zainteresowań, aktywność twórcza, myślenie logiczno-wyobrażeniowe, rozwój pozytywnych sfer osobowości, konsekwencja oraz wytrwałość w działaniu, jak również aspekty wychowawcze i wiele, innych pozytywnych cech.
Tak więc szachy zagościły w SP w Morawicy około dwa lata temu za sprawą rodzica zainteresowanego zajęciami dodatkowymi dla swoich dwóch synów. I choć ilość dzieci w szkole nie jest duża a szachy to nie piłka nożna, to udało się rozpocząć tam regularne zajęcia, które trwają cały czas. Po jakimś czasie naturalną koleją rzeczy był udział zainteresowanych dzieci w zawodach i zdobywanie nowych doświadczeń oraz kolejnych stopni wtajemniczenia – awansu, czyli kategorii szachowych w naszym przypadku.
Siostry Julia oraz Natalia Brańka wzięły udział w zakończonych niedawno (ponad miesiąc temu) największych obecnie w Polsce zawodach międzynarodowych, czyli rozgrywanym corocznie na przełomie roku w Krakowie XXXI Międzynarodowym Festiwalu Szachowym „Cracovia” w dniach 27.12.2020 – 04.01.2021 (w sumie około 500 uczestników w sześciu grupach). Dziewczyny zagrały doskonale zajmując odpowiednio w swoich grupach wiekowych 15 (Julia) oraz 10 (Natalia) miejsce w walce również z chłopakami.
Miarą tego, jak fantastyczny jest to wynik niech świadczy fakt, iż za jednym razem zdobyły IV kategorię szachową, niejako „przeskakując” piątą. Mają zaledwie 11 (Julia) oraz 9 (Natalia) lat – czyli przyszłość przed nimi! To duży sukces jeśli chodzi o chłopaków, ale już bardzo duży jeśli chodzi o dziewczęta. Jeśli robią to jednocześnie siostry to musi to być ogromny talent! Od siebie mogę tylko dodać, że obok talentu, to również ogromna praca oraz zaangażowanie rodziców.
Składam serdeczne gratulacje dla dzieci i ich rodziców i jestem przekonany, że te pierwsze „morawickie brylanty szachowe” już niedługo zabłysną ponownie na szachowym firmamencie i mocno „zamącą” nie tylko w małopolskich szachach. Słowem: trzymajmy za nie kciuki i życzymy powodzenia!
Marek Czepiec – sędzia oraz trener klasy państwowej
Poprzedni artykuł